Przygotowanie potraw świątecznych – artykuł w gazecie

 

„Potrawy Świąteczne przygotowane w domu będą nie tylko smaczniejsze, ale i zdrowsze” – wywiad z dietykiem Joanną Reizer na łamach gazety Nowiny. Rozmowę przeprowadziła pani redaktor Agata Flak.

 

Na sklepowych półkach pełno jest żywności nafaszerowanej chemią, a niektóre nazwy dodatków trudno jest nawet wymówić. Podobno w ciągu roku spożywamy z jedzeniem około 2 kg chemii. Czy jest to możliwe?

Rzeczywiście ilość dodatków do żywności z roku na rok rośnie, jemy znacznie więcej żywności przetworzonej niż kiedyś. Warto podkreślić, że nie wszystkie substancje dodawane do żywności są szkodliwe dla naszego zdrowia. Pod symbolem „E” kryją się również naturalne i całkiem bezpieczne substancje spożywcze. Jednakże ilość wysoko przetworzonych produktów spożywczych na sklepowych półkach jest ogromna, warto więc na co dzień ograniczać ich spożycie od minimum.

W których produktach jest tej chemii najwięcej? I pod jaką postacią się kryją?

Najwięcej tzw. „chemii” znajdziemy w wędlinach, parówkach, chipsach, napojach gazowanych, słodyczach oraz gotowych daniach z torebki lub ze słoika. W jednym opakowaniu wędliny może znaleźć się aż 20 różnych dodatków spożywczych. Najwięcej chemii znajdziemy w produktach wysoko przetworzonych z bardzo długą listą składników wymienionych na etykiecie i długą datą przydatności do spożycia.

Jak nasze ciało reaguje na przetworzone składniki pokarmowe?

Duże spożycie przetworzonej żywność może negatywnie wpłynąć na stan naszego zdrowia. Dodatek związków chemicznych do żywności u niektórych osób może wywoływać alergię, nietolerancję, zmęczenie, osłabienie lub rozdrażnienie. Niektórym dodatkom przypisuje się wpływ na zaburzenia koncentracji uwagi lub osłabienie pamięci. Od nadmiaru składników chemicznych w codziennej diecie możemy uskarżać się na bóle głowy, problemy ze snem lub dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego.

Na co zwracać uwagę wybierając produkty, aby nie kupować tych wysoce przetworzonych?

Zwracajmy uwagę na skład kupowanego produktu. Im krótsza lista składników tym lepiej. Ważna jest kolejność wymienianych produktów, pierwszy na liście będzie ten składnik, którego w danym produkcie jest najwięcej. Im krótsza lista składników spożywczych tym produkt jest mniej przetworzony, a jego skład jest bardziej naturalny. Kupując np. parówki zwróćmy uwagę na zawartość mięsa, te które zawierają zaledwie 30-60% mięsa w swoim składzie nie mogą przysłużyć się naszemu zdrowiu.

Jakiś czas temu Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wydała oświadczenie, w którym stwierdza, że konserwanty dodawane do szynek, które kupujemy w sklepach są rakotwórcze. Czy w związku z tym powinniśmy zrezygnować z jedzenia szynek ze sklepu?

Duże spożycie czerwonego mięsa i przetworzonych produktów mięsnych przyczynia się do powstawania nowotworów, głównie jelita grubego. Za działanie rakotwórcze nie odpowiada tylko dodatek substancji chemicznych takich jak np. konserwanty, ale również sam proces przetwarzania. Rakotwórcze związki powstają podczas obróbki spożywczej przeprowadzanej w wysokich temperaturach. Ryzyko zachorowania rośnie wraz z ilością spożywanych produktów mięsnych przetworzonych.  Niestety nie istnieją dane, które mówiłby o spożyciu bezpiecznej ilości, która nie zwiększałaby szans zachorowania na raka przewodu pokarmowego. Dlatego bardzo ważny jest umiar. Nic się nie stanie, jeżeli od czasu do czasu sięgniemy po sklepową wędlinę, ale nie może być ona podstawą naszej diety.

Jak wybrać wędlinę, która zawiera w sobie możliwie najmniej konserwantów?

Przeczytajmy dokładnie skład, ile mięsa zostało wykorzystane do produkcji danej wędliny. Znów sprawdzi się zasada, że im krótszy skład tym produkt będzie bardziej naturalny. Kupując wędlinę uwagę należy zwrócić także na jej wygląd. Nie powinna mieć idealnego, jednolitego kolorytu, unikajmy tych o pięknym różowym kolorze. Wędlina nie powinna błyszczeć, zostawiać śladów na podłożu. Wartościowy wyrób wędliniarski po przekrojeniu ma widoczne włókna mięśniowe, gdzieniegdzie mogą pojawić się smużki tłuszczu. Warto unikać wędlin mielonych, takich gdzie mięso jest bardzo dokładnie rozdrobnione i nie widać jego składu. Możemy wówczas przypuszczać, że mięso użyte do przygotowania takiej wędliny będzie dużo gorszej jakości. Lepiej kupować wędliny paczkowane, niż te sprzedawane na wagę, można wtedy dokładnie przejrzeć skład produktu. Przygotowując wędlinę lub kiełbasę samodzielnie w domu, mamy wpływ na skład i sposób przetwarzania produktu. Domowe wyroby będą dużą lepszą alternatywą niż sklepowe, najczęściej mocno modyfikowane odpowiedniki.

Na Święta Bożego Narodzenia kupujemy coraz więcej gotowych potraw, upieczone ciasta, gotowe sałatki. Czy te kupione będą tak samo wartościowe , jak te zrobione w domu? Czy raczej znajdziemy w nich więcej chemii? 

Zdecydowanie lepiej świąteczne potrawy i ciasta przygotować samodzielnie w domu. Przed Świętami gotowe wyroby przygotowywane są na masową skalę, co może obniżać ich jakość.  Przygotowując samodzielnie potrawy mamy wpływ na rodzaj użytych składników, możemy wybierać te o najwyższych walorach zdrowotnych, zmniejszyć udział cukru i tłuszczu w potrawach, żeby były lżejsze nie tracąc przy tym na smaku. Jednocześnie możemy kontrolować rodzaj obróbki cieplnej, nie rozgotowywać potraw, unikać smażenia, szczególnie na głębokich tłuszczu. Dzięki temu świąteczne dania będą nie tylko wartościowsze pod względem zdrowotnym, ale również świeższe i z pewnością smaczniejsze.

 

Dodano do koszyka.
1 produkt - 580,00